1. "Psiego najlepszego, czyli był sobie pies na święta" - W. Bruce Cameron


Autor: W. Bruce Cameron
Tytuł: Psiego najlepszego, czyli był sobie pies na święta
Przełożyła: Edyta Świerczyńska
Wydawnictwo: Kobiece
Liczba stron: 281

Hej,
jakiś czas temu były Święta, więc przychodzę do Was z cudowną książką. Zapraszam...

Historia tak urocza, jak kosz niesfornych szczeniaków. 

Życie Josha wywraca się do góry nogami, gdy pewnego dnia sąsiad podrzuca mu ciężarną suczkę Lucy. Mężczyzna nie jest w stanie oprzeć się  głębokiemu spojrzeniu brązowych oczu i przygarnia ją pod swój dach. Obiecuje sobie, że zajmie się Lucy i jej szczeniętami najlepiej jak potrafi.
Zdezorientowany szuka pomocy w schronisku, gdzie poznaje Kerri - piękną opiekunkę czworonogów. Razem przygotują zwierzaki do świątecznego programu adopcyjnego. Z biegiem czasu Josh zdaje sobie sprawę, że nie wyobraża sobie już życia bez futrzanej rodzinki i Kerri.

"Nigdy wcześniej o tym nie myślał, ale teraz musiał przyznać: psy kochają człowieka. Nawet przez myśl by im nie przeszło szukanie "nowego związku"."

Psiego najlepszego to pierwsza książka W. Bruce'a Camerona, jaką czytałam. Sięgnęłam po nią pewnego listopadowego popołudnia. Byłam w trakcie czytania innej książki, ale poczułam potrzebę przeczytania właśnie tej konkretnej. Założyłam słuchawki, puściłam w nich świąteczne piosenki i zagłębiłam się w świat, który stworzył Cameron. W zeszłym roku wyjątkowo wcześnie rozpoczęłam świąteczny nastrój i okazało się, że znalazłam do tego fantastyczne towarzystwo. 

"Kiedy przygarniasz zwierzaka, musisz mieć świadomość, że kiedyś jego strata złamie ci serce. Psy są z nami tak krótko... To nasi najlepsi przyjaciele, ale są z nami tylko dekadę, może półtorej, a potem odchodzą. [...] Ich strata jest nieuchronna i musimy pogodzić się z nią. Ale posłuchaj, naprawdę wierzę, że jedna z lekcji płynących z ich głębokiej miłości, gdy są przy nas, jest taka, żeby cieszyć się życiem, póki trwa, i że wszystko kiedyś się kończy, a my musimy wtedy rozpoczynać nowy rozdział."

Rozpoczynając czytanie książki nie  miałam pojęcia czego się spodziewać. Po choinkach i reniferowych uszach spodziewałam się bożonarodzeniowego klimatu od samego początku. Zostałam natomiast zaskoczona, ponieważ akcja rozpoczyna się już w październiku. 

"Pielęgnuj wspomnienie o chwilach, które razem spędziliśmy, zamiast żałować, że minęły."

Nie mogę powiedzieć, że książka jest pełna akcji, bo nie tego należy się spodziewać po tej powieści. Jest natomiast pełna uroku, miłości, ciepła i oczywiście psiaków 😃 Opowiada o emocjach, które towarzyszą człowiekowi podczas niecodziennych wydarzeń. 

"Oto kolejna rzecz, jaką psy robiły dla człowieka - swoimi dzikimi wybrykami potrafiły poprawić nawet najgorszy nastrój, bez względu na wszystko."

To na co zwróciłam uwagę zapoznając się ze stronicami książki, to fakt, że mało tutaj opisu człowieka. Na samym początku nie miałam pojęcia ile lat ma Josh i mogłam sobie go tylko wyobrażać. Autor bardziej stawia na zwierzęta, co mnie urzekło. Mamy szczegółowy opis każdego szczeniaka. Wiemy jakie mają kolory oczu, co je charakteryzuje i co uwielbiają robić. To psy są w centrum zainteresowania. 

"Dlaczego nikt nigdy mu o tym nie powiedział? Dlaczego nikt nie powiedział mu, jak to jest mieć psa? Że dzięki temu każda chwila staję się ważniejsza, że w jakiś tajemniczy sposób można czerpać z każdego dnia to co najlepsze?"

Psiego najlepszego mogę określić, jako książkę na jeden wieczór. Siadasz z gorącą herbatą pod kocem, zapalasz świeczkę i zatracasz się w historii. Jest to lekka lektura, która wprawi Cię w błogi nastrój. Przyjemna historia, która ciekawi do samego końca. Ostatnie rozdziały pochłonęłam z ogromnym zaangażowaniem. Zamykając książkę uśmiechnęłam się i stwierdziłam, że był to mile spędzony czas. 

Grosik
Wrzuciłem grosik do studni
I przez chwilę miedziak spadał bezdźwięcznie.
A gdy już zacząłem się bać,
że nigdy go nie usłyszę
cichy dźwięk z dna studni
oznajmił, że moja moneta dotarła do celu.

Buziaki, Oliwia ;)

Komentarze

  1. Czytałam ją kilka lat temu. Mnie aż tak nie zachwyciła,als najważniejsze, że tobie się podobała. Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami tak bywa, dlatego życzę samych świetnych książek 😉

      Usuń
  2. Bardzo miło wspominam lekturę tej książki.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

9. "Homo artist" - Michał Jakub Krym

7. [PRZEDPREMIEROWO] "Marriage For One" - Ella Maise

10. "Pasterze dolin" - Elżbieta Juszczak