96. Książki, przez które zginiesz - Jan Szymański


Autor: Jan Szymański
Tytuł: Książki, przez które zginiesz
Wydawnictwo: Po Godzinach
Liczba stron: 294


Hej!
Dzisiaj opowiem Wam o książce, przez którą mogłam zginąć... z nudów.

Jeśli pójdę naprzód, pójdź za mną. Jeśli przystanę, popędź mnie. Jeśli się wycofam, zabij mnie.

Niniejsza powieść kryminałem nie jest, choć trup się pojawia. A nawet kilka. Nie ma natomiast złamanego życie, rozwiedzionego gliniarza-outsidera, który w oparach whisky, wbrew manipulującym szefom, rozwiązuje kolejne tajemnicze morderstwa. Jest za to archeolog, z wciąż niezłamanym życiorysem, przemierzający ścieżki Ameryki Środkowej. Zaczyna służbowo, a kończy wręcz przeciwnie. 

Losy trojga bohaterów dążą do nieuchronnej kolizji. I tak z północy, z miasta Meksyk wyrusza na południe para z przypadku. On - młody archeolog z Polski, ona - niefrasobliwa australijska podróżniczka. W drodze do serca gwatemalskiej dżungli podsłuchują bandytów rozmawiających o bezcennym zabytku, ponoć zrabowanym z miejsca objętego klątwą. 

Jorge, włamywacza z Hondurasu, postawiono w sytuacji bez wyjścia. Wbrew swojej woli eksportowany jest na północ, by pomóc swoim prześladowcom ponownie złapać utraconą okazję nabycia pewnego manuskryptu. W oparach mgieł tropikalnego lasu będą się działy rzeczy niezwykłe, pojawią się groźne bestie i skarby dawnej cywilizacji, a na jaw wyjdą zadziwiające sekrety z przeszłości. 

Po tak ciekawym opisie, spodziewałam się naprawdę czegoś wartościowego. Tajemnica, morderstwa, archeolog, podróż. Taki klimat zdecydowanie mi odpowiada. Niestety bardzo się rozczarowałam. Klimat zupełnie mnie nie porwał, podróż nie przekonała, a poznawanie historii Jorge'a to była katorga. 

Styl autora nie przypadł mi do gustu. Niektóre niepotrzebne opisy sprawiały, że książka strasznie się dłużyła. Dodatkowo nietypowy format książki. Wydanie ładne z zewnątrz, ale bardzo kłopotliwe. Nie potrafiłam się wciągnąć i mimo małej objętości, szerokość mnie rozdrażniła. Przez to, pozycję czytało się strasznie wolno. Nie miałam pewnego rodzaju swobody. Czułam się tym bardzo przytłoczona i wręcz znudzona. 

Oczywiście każda książka ma zalety. Tutaj również kilka jest. Największą według mnie jest historia Annie i Pawła. Ich przygoda mnie zaciekawiła w pewnym stopniu. Wtedy zwracałam mniejszą uwagę na opisy, styl, całokształt. Były momenty, gdzie przepadałam, ale niestety były to tylko krótkie chwile. Łatwo się rozkojarzyłam i już nie wiedziałam o co chodzi.

Na pewno poza opisem, do książki zachęciła mnie okładka. Dość minimalistyczna, ale utrzymana w świetnych barwach, co wzbudzało we mnie zainteresowanie oraz pobudzało wyobraźnie. Wydawało mi się, że klimat idealnie dopasowuje się do tego, co lubię najbardziej. No cóż... Niestety ogromne rozczarowanie. 

W mojej recenzji dokładnie widać przewagę minusów nad plusami, ale niestety taka jest prawda. Ocena książki to nie tylko fabuła, ale również praca wydawnictwa. Tutaj spotkałam wiele rzeczy. Niepotrzebne opisy, nudną fabułę, nieodpowiedni dla mnie styl, ale również historię Annie i Pawła, która mimo wszystko w malutkiej części mnie zachwyciła. Podobne sprzeczności wywołało u mnie wydawnictwo. Z jednej strony ciekawy opis, fascynująca okładka, a z drugiej okropny format, kilka niedociągnięć, bezsensowne tytuły rozdziałów. 

Na pewno ta książka jest pełna sprzeczności, ale wydaje mi się, że dzięki temu spodoba się wielu osobom. Ja niestety do nich nie należę. Komu ją polecam? Problem w tym, że sama nie wiem. Może czytelnikom, którzy nie są wymagający, są ciekawi opisów dżungli i nie tylko? Trudno mi stwierdzić. Wydaje mi się, że łatwiej powiedzieć, komu nie polecam tej powieści. Osobom, które są niecierpliwe, nie lubią zbędnych zdań i nie tolerują zbyt szerokich książek. To zdecydowanie spowalnia czytanie. 

Ta recenzja na pewno do najlepszych nie należy, ale pamiętajmy, że to w całości moje zdanie. Każdy ma inny gust i każdy ma prawo do własnej wypowiedzi. Może są tutaj jakieś osoby, które czytały tę książkę i mają inne zdanie? Jeśli tak to z przyjemnością się z nim zapoznam. A teraz życzę Wam miłego dnia i do usłyszenia niebawem. 

Ocena książki: 4/10

Buziaki, Oliwia ;)

Komentarze

  1. Intrygujący tytuł, ale po Twojej recenzji mam lekkie obawy.


    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja podziękuję. Twoja opinia upewniła mnie, że nie mam ochoty po nią sięgać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za szczerość, książki raczej nie będę czytała

    OdpowiedzUsuń
  4. miałam nawet ochotę na tę książkę, ale teraz to już sama nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam ochoty czytać tej powieści, a po twojej recenzji tym bardziej nie sięgnę po nią :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

9. "Homo artist" - Michał Jakub Krym

7. [PRZEDPREMIEROWO] "Marriage For One" - Ella Maise

10. "Pasterze dolin" - Elżbieta Juszczak