WYWIAD: Samanta Louis


Samanta Louis pochodzi z Poznania, z zawodu jest fryzjerem, choć miała być księgową. Uwielbia czekoladę i czerwone wino. Wcześniej prowadziła bloga parentingowego, jednak pewnego dnia zapragnęła czegoś więcej. I tak oto spełniła swoje marzenie o wydaniu książki. W przyszłości planuje napisać kolejne poruszające romanse, w których nie zabraknie dramatyzmu, ale także miłości.  



Dzień dobry, czy możesz się przedstawić?
Dzień dobry. Jasne, że tak. Samanta Louis, a tak naprawdę Aneta Krajewska ;)

Od kiedy piszesz? Były to lata szkolne, czy może późniejsze?
Późniejsze, bo dopiero rok temu zaczęłam swoją przygodę z pisaniem.

W książkę włożyłaś cząstkę siebie. Było to trudne, czy może ułatwiło pisanie?
Zdecydowanie ułatwiło. Pisałam o tym, co mi znane.



Miałaś może wpływ na wygląd okładki?
Tak, miałam. Przedstawiłam swoją wizję Mai, a ona zrobiła takie cudo.

Swoją podróż zaczynałaś na portalach takich jak wattpad, czy sweek. Pomogło Ci to w podjęciu decyzji, aby wydać "Chłopaka"?
Nie pomogło w podjęciu decyzji, a to dlatego, że "Chłopaka" zaczęłam pisać z myślą o wydaniu. Natomiast wattpad pozwolił mi szlifować swój warsztat i zebrać czytelników, jak i zdobyć ogromne wsparcie.

Należysz do grupy literackiej Ailes. Jak to się stało?
Długo myślałam nad dołączeniem do grupy, aż pewnego dnia doszłam do wniosku, że do odważnych świat należy i napisałam wiadomość, że jestem zainteresowana współpracą. Odpowiedziałam na kilka pytań, dowiedziałam się szczegółów, jak grupa funkcjonuje i zostałam przyjęta ;)



Twoją książkę można już zakupić. Z jakim odzewem się spotkałaś? Jesteś zaskoczona?
Na razie nie dzieje się zbyt dużo, ale określenie książki słowem "przesłodzona i patetyczna" trochę zabolało, ponieważ nie uważam, by taka była. Relacja między głównymi bohaterami jest całkowicie realna i rozumiem, że ktoś może nie wierzyć, że istnieją tacy mężczyźni jak Nathan, ale moi bohaterowie są z krwi i kości, posiadają cechy różnych znanych mi osobiście osób. Ponadto określenie "przesłodzona" przy tylu wątkach i perturbacjach życiowych bohaterów jest... niewłaściwe?

Zgadzam się z Tobą. A pamiętasz jakie emocje towarzyszyły Ci podczas pisania do wydawcy?
Różne, na pewno podekscytowanie.

A jak zareagowała Twoja rodzina oraz znajomi, gdy dowiedzieli się, że masz zamiar napisać książkę?
Podeszli do tego sceptycznie. Jedni nie wierzyli, że mi się uda, a inni dopingowali.



Jak oceniasz swoje relacje z patronami książki? Jesteś zadowolona, że wybrałaś te osoby, czy może coś byś zmieniła?
Tego jeszcze nie wiem. A relacje są zwyczajne. Adekwatne do współpracy i serdeczne. 

A powiesz Nam, jakie jest Twoje miejsce na ziemi? Gdzie czujesz się najlepiej?
Nad morzem i w swoim pokoju czuję się najlepiej. A moje miejsce na ziemi jest w książkach ;)

Poprawna odpowiedź! ;D A jakie są Twoje marzenia? O czym marzy pisarka Samanta Louis?
Jedno z marzeń już się zrealizowało po części. Teraz marzy mi się wydanie następnej powieści w tradycyjnym i dobrym wydawnictwie. Zawsze chciałam dotknąć języka delfinów i skoczyć na bungee z mostu, wiesz taki prawdziwy skok, jak pokazują w telewizji. A w dzieciństwie chciałam zostać piosenkarką i to było moje główne marzenie, którego nie zrealizowałam. 



Ciekawie i ambitnie. ;) A masz może jakiś cytat, którym kierujesz się w życiu?
Owszem, mam. Słowa Paula Coelho "Pamiętaj, że wszystko co uczynisz w życiu, zostawi jakiś ślad. Dlatego miej świadomość tego, co robisz".

Piękny i motywujący. Muszę w końcu zapoznać się z twórczością Coelho.
A jakie są plany na przyszłość? Myślisz już o kolejnych książkach? Kiedy możemy spodziewać się następnych powieści spod Twojego pióra?
Plany są ambitne i wszystko zależy od tego, czy wyda mnie dobre wydawnictwo. Mam kilka projektów i przy codziennych czynnościach tworzą mi się w głowie kolejne pomysły. Jeśli nikt nie podejmie się wydania mojej następnej książki z zabarwieniem erotycznym, będę próbować wydać ją w ten sam sposób, co "Chłopak, który pokazał mi, jak żyć".



Trzymam kciuki, żeby wszystko się udało. ;)
I najważniejsze pytanie. Czym jest dla Ciebie miłość?
Trudne do opisania i zdefiniowania. Choć bardzo chcę, nie potrafię znaleźć słów, by opisać, jak ja ją postrzegam. 

Bardzo dziękuję za rozmowę. Masz może coś jeszcze do powiedzenia czytelnikom?
Również dziękuję za rozmowę. A czytelnikom mogę powiedzieć, żeby nigdy nie rezygnowali z marzeń i dążyli do celu.

Z całego serca dziękuję Anecie za wspaniały wywiad. Mam nadzieję, że będę miała jeszcze nie raz okazję, przeczytać kolejne powieści. Kto wie, może kiedyś się spotkamy?


Buziaki, Oliwia ;)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

9. "Homo artist" - Michał Jakub Krym

7. [PRZEDPREMIEROWO] "Marriage For One" - Ella Maise

10. "Pasterze dolin" - Elżbieta Juszczak