10. Flawia de Luce. Zatrute ciasteczko - Alan Bradley



Autor: Alan Bradley
Tytuł: Flawia de Luce. Zatrute ciasteczko
Tłumaczenie: Jędrzej Polak
Wydawnictwo: Vesper
Liczna stron: 366


Czasami wydaje się, że wszechświat chce zwrócić na siebie uwagę.

Jest początek leniwego lata w sennej angielskiej wiosce Bishop's Lacey. W wielkim domu Buckshaw ambitna młoda odkrywczyni Flawia de Luce przeprowadza eksperymenty chemiczne w laboratorium odziedziczonym po ekscentrycznym wuju. Pracuje nad truciznami, gdy pewnego ranka  na grządce z ogórkami odkrywa trupa. Zostawiając probówki i palniki Bunsena, postanawia rozwiązać osobiście kryminalną zagadkę, ku utrapieniu miejscowej policji. Ale czyż można ją winić? Czy jedenastoletnie cudowne dziecko ma inny wybór? Tym bardziej, że zostawione jest samo sobie i zmaga się z jawną wrogością sióstr i obojętnością owdowiałego ojca, którego całym światem jest kolekcja znaczków.


O całej serii usłyszałam na kanale Mai K. Nie miałam zamiaru w najbliższym czasie czytać pierwszej części, ale poszłam do biblioteki i zobaczyłam ją na półce. Stwierdziłam, że skoro jest okazja to wypożyczę i zobaczę co to jest za kryminał.

Książka opowiada o jedenastoletniej Flawii de Luce, która odnajduje na swoim podwórku trupa. Wie, że policja prowadzi śledztwo, ale uważa, że ona da sobie radę lepiej i szybciej.

Początek historii zaczyna się od mocnego momentu, a potem zaczyna się przygoda małej dziewczynki. Jest tutaj jakaś akcja, ale minimalna. Czytając tę książkę nie myślałam kto jest mordercą i kto nim może być. Przeżywałam ją razem z główną bohaterką. Żyłam jej teraźniejszością.

Jest tu dużo postaci, które są barwne i ciekawe. Poznajemy tutaj rodzinę Flawii. Jej ojca, który jest wdowcem i myśli tylko o znaczkach. Główna bohaterka ma też dwie nieznośne siostry, które są dla niej strasznie niemiłe. Jest również Dogger, który zajmuje się domem de Luce'ów. Są też postacie drugoplanowe, które są zaplanowane. 

Wszystkie okładki z serii są fantastyczne. Tajemnicze, a zarazem oddają to co znajdziemy w środku. Chyba po raz pierwszy spotkałam się, że numer strony nie jest u góry, czy na dole, tylko po bokach. Jest to całkiem wygodne. 

Książkę czyta się bardzo szybko i są momenty napięcia. Uznaję tę powieść jako "kryminał" dla młodzieży i troszkę młodszych czytelników. Oczywiście nie polecam tego pięciolatkom, ale dzieci w wieku około 9 lat mogliby poznać tę historię.

Ocena książki: 6/10


Buziaki, Oliwia ;)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

9. "Homo artist" - Michał Jakub Krym

7. [PRZEDPREMIEROWO] "Marriage For One" - Ella Maise

10. "Pasterze dolin" - Elżbieta Juszczak